Zapraszam do lektury drugiej odsłony artykułu opisującego spławiki jeziorowo – kanałowe. W pierwszej jego części starałem się przybliżyć budowę spławika na wody stojące i wolnopłynące. Dokładnie opisałem jego części składowe: antenę, korpus, kij, oczko. Charakteryzując te elementy nacisk położyłem na określenie za co odpowiada każdy z nich i kiedy np. powinniśmy użyć określonych rodzajów dolników czy anten. Mając przyswojoną tą wiedzę możemy przejść do opisu poszczególnych rodzajów spławików, które powinniśmy mieć w naszych kasetach. Na wstępie zaznaczę, iż jestem przeciwnikiem budowania całej masy zestawów.
Ważniejsze od ilości jest odpowiedni dobór spławika podparty zrozumieniem jego właściwości użytkowych w kontekście określonych warunków na łowisku. Aby skutecznie wędkować na wszystkich naszych jeziorach i kanałach wystarczy 6 – 8 modeli spławików i to naprawdę wszystko. Dalszy opis podzielę na dwie części przedstawiając z osobna spławiki do tyczki oraz do bata, wskazując sytuacje w jakich powinniśmy ich używać. Ogólna zasada mówi, że spławik dobieramy do: (I) intensywności brań ryb, (II) warunków wodnych oraz wietrznych, (III) metody połowu i (IV) przynęty.
Spławiki do tyczki:
1. Vimba v-25
Jest to spławik przeznaczony do ultra finezyjnego łowienia. Wyposażony w metalową antenę i kil. Używamy go na płytkich łowiskach (maksymalnie do 2m głebokości) gdzie metalowy dolnik natychmiast go pionizuje, dzięki czemu spławik może szybko sygnalizować brania. Metalową antenę stosujemy przy kiepsko żerujących rybach, jest idealna do wskazywania najdelikatniejszych brań np. wczesną wiosna i późną jesienią.
Wyporność samej anteny jest zerowa, w związku z tym użyjemy tego spławika do połowu na niewielkie przynęty 1-2 ochotki lub pinkę z ochotką. Model ten używam przede wszystkim do połowu płoci przy dobrych warunkach pogodowych. Niestety w wypadku fali/wiatru metalowa antena jest bardzo słabo widoczna. Dodatkowo przez swoją 0 wyporność spławik bardzo łatwo ulega zatapianiu przy zawirowaniach wody.
2. DINO Drailon
Kapitalny spławik o wrzecionowatym kształcie. Jest to rozsądne uzupełnienie dla v-25. Używamy go na płytkich łowiskach. Wrzecionowaty kształt będzie idealny to prowokacji skrótem ryb na granicy spadu lub grążeli.
Taki typ korpusu ułatwia maksymalnie realistyczną grę przynęta bez momentu szarpnięcia gdy wkładamy do wody spławik z korpusem w kształcie łezki. Mimo, iż Drailon ma plastikową antenę jest on tylko nieznacznie mniej czuły od v-25. Wynika to z grubości anteny, która jest niewiele masywniejsza niż w v-25.
Drailona użyjemy także przy słabo żerujących rybach w kiepskich warunkach pogodowych i wietrznych tam gdzie v – 25 będzie albo słabo widoczna albo przytapiana przez falę.
3. DINO Iris, DINO Premier
Spławiki te różnią się od siebie budową: Iris ma wyraźniej łezkowaty kształt korpusu podczas gdy korpus Premier to prawie oliwka. Kil Iris jest trochę krótszy wykonany z grubszego drutu co według producenta zapewnia mu lepszą stabilność względem Premier.
Obu tych spławików użyjemy do podobnych celów. Będzie to łowienie dobrze żerujących ryb, kiedy nasz spławik szybko wjeżdża pod wodę, zacięcia są pewne, a hole skuteczne. Podobnie jak w v-25 docelowo będziemy używać tych spławików na płytkich łowiskach. Grubsza szklana antena pozwoli na utrzymanie większych przynęt np. 2 białych robaków.
Dodatkowo nie jest ona tak podatna na falowanie i zawirowania wody. Zastosowanie metalowego kila poprawia stabilność tych modeli na fali.
4. DINO Magic Star
Spławik o węglowym kilu co determinuje jego użycie na głębokich łowiskach. Często wówczas łowimy z opadu i chcemy widzieć jak nasze śruciny doważają spławik.
Plastikowa antena jest w stanie utrzymać dużą przynętę. Ma też inną ważną zaletę, która jest niesłychanie ważna przy połowie leszczy. Mianowicie wydłuża ona czas sygnalizacji brania. Leszcze bardzo powoli zasysają przynętę, często widzimy wtedy jak nasz spławik przed całkowitym zanurzeniem najpierw podąża w bok. Zbyt szybkie zatopienie spławika np. z metalową anteną, może spowodować przedwczesne zacięcie co będzie skutkować spiętymi rybami.
Ten model spławika to mój nr jeden przy połowach dobrze żerujących leszczy.
5. DINO Magic Bream, DINO Bream Master
Spławiki o niemal identycznej budowie różnią się od siebie kształtem korpusu Magic Bream ma łezkowaty korpus, a Bream Master to typowa oliwka.
Zdaje sobie jednak sprawę z preferencji wędkarzy względem kształtu korpusu, dlatego też w ofercie mam te dwa rodzaje spławików. Pod względem użytkowym są one identyczne. Węglowy dolnik będzie wskazany przy łowieniu z opadu, gdzie nasze śruciny maja powoli doważać spławik.
Jest to typowa sytuacja przy połowach płoci, kiedy cyklicznie donęcamy przy pomocy procy pinką lub konopiami. Szklana antena będzie odpowiednia dla bardziej wybrednych ryb.
Łowiąc leszcze zawsze na topach mam założony spławik z plastikową i szklaną anteną na wypadek gdy brania są delikatne, a na haczyk wędrują bardziej finezyjne przynęty np. ochotka dopięta casterem (leszczowy killer).
6. DINO Bream Long
Jest to spławik, który przeznaczony jest to łowienia leszczy w najcięższych warunkach wietrznych. Jego cechą charakterystyczną jest długa antena.
Sama antena składa się z szklanej podstawy drugiego korpusu z balsy, który służy za marker brań, a także dodatkowy pionowy stabilizator anteny. Zwieńczeniem anteny jest plastikowa nakładka.
Taka budowa z jednej strony obniża środek ciężkości spławika dzięki czemu nie jest on podatny na fale, a z drugiej strony jest idealna do wskazywania wystawianych brań.
Spławiki do bata:
7. DINO Zarkana, DINO Premiere
Cechą charakterystyczną spławików przeznaczonych do łowienia pełnym zestawem jest metalowy kij. Taki dolnik działa w spławiku jak grot strzały i kieruje zarzucanym zestawem.
W połączeniu z dobrze dobranym obciążeniem, całkowicie eliminuje ryzyko poplątania zestawu.
Bata używamy przy bardzo dobrych braniach ryb, często łowiąc je dużymi przynętami, które szybko zakładamy na haczyk. Taki układ pozwala na użycie plastikowych anten. Powyższe wymagania spełnia w 100% model Zarkana, który polecam do łowienia batem.
Niemniej jednak gdyby ryby delikatniej zasysały przynętę warto mieć kilka zestawów opartych na modelu Premier z szklaną anteną.
8. DINO Albo
Spławik dedykowany do szybkościowego łowienia uklei oraz płoci na płytkich łowiskach. Moim zdaniem wrzecionowate spławiki są zdecydowanie najlepsze do szybkościowego łowienia uklei. Krótki metalowy kil szybko stabilizuje spławik, a szklana antena utrzyma grubego białego robaka.
Wydłużony korpus pięknie wjeżdża pod wodę nawet przed ostatecznym ustabilizowaniem się spławika.
Podsumowanie:
Podsumowując w naszym arsenale powinniśmy mieć spławiki do łowienia na płytkiej wodzie słabo żerujących ryb na niewielkie przynęty v-25, taki spławik będziemy stosować zamiennie z spławikami, które lepiej sprawdzają się w gorszych warunkach pogodowych. W wypadku słabego żerowania będzie Drailon a przy lepszym żerowaniu polecam modele Premiere/Iris. Na głębsze łowiska zastosujemy spławiki z węglowym kilem. Przy ospale żerujących rybach może to być Magic Bream/Bream Master, natomiast przy połowach Leszczy niezastąpiony będzie Bream Star. Warto pamiętać także o modelu Bream Long, który będzie pomocny przy wysokiej fali. Do Bata polecam dwa rodzaje spławików Zarkana i Premier odpowiednio z anteną plastikową i szklaną. Ostatnim typem spławika który będzie idealny do szybkościowego połowu uklejek będzie Albo.
Propozycja dla młodzieżowca:
Jeśli nie jest dla nas problemem wydanie 150 złotych na dodatkowe spławiki, to ten akapit można pominąć zdaje sobie jednak sprawę, że np. młodszym zawodnikom, 150 zł może robić różnice. Dlatego też postanowiłem wymienić wersje okrojoną która jednak może pozwolić nam przy odrobinie pracowitości w przerabianiu zestawów obłowić z sukcesami większość naszych łowisk. Modele które musimy mieć to: v-25, Premiere, Magic Star, Magic Bream, Zarkana, Albo.
W kolejnej trzeciej już części artykułu opisze kilka podstawowych trików, które mogą pozwolą nam podnieść naszą skuteczność nad wodą, poprawią komfort wędkowania i zabezpiecza nasze spławiki przed niepotrzebnymi uszkodzeniami. Na koniec chciałbym serdecznie podziękować Panu Dariuszowi Ciechańskiemu za cenne uwagi w trakcie przygotowań do napisania tej części Artykułu.
z wędkarskim pozdrowieniem
Mateusz Przebięda