Tytułowe hasło usłyszałem od jednego z wędkarzy na kołowych zawodach, w których wystartowałem jako 14-latek. Wędkarz ten wypowiadając je, bez zastanowienia wrzucił do wody całe wiadro zanęty. Cóż chyba siał na jałowym polu, bo do końca zawodów nie miał ryby. Sytuacja jest może trochę przejaskrawiona ale podobne do niej obserwuje bardzo często. Tymczasem ważniejsze od tego co i ile podamy, jest to w jak sposób to zrobimy. Nawet średni towar dobrze podany, będzie skuteczniej wabił ryby, niż najlepszy podany w nieodpowiedni sposób. Dodatkową motywacją do napisania niniejszego artykułu było dla mnie jedno z wyjść nad wodę w celu nakręcenia filmu na stronę. W trakcie wędkowania podszedł do mnie wędkarz, który w tym czasie zajmował sąsiednie stanowisko i zapytał: jakiej zanęty używam, co to za „ziemia”, po co ją dodaję do zanęty, czy jeżeli wrzucę tyle kul nie przekarmię ryb itd. Dotarło do mnie wtedy, że owszem z filmu, który właśnie kręciliśmy będę mogli skorzystać wędkarze, którzy posiedli już pewne podstawy i pragną uzupełnić swoją wiedzę. Natomiast chciałbym także popełnić kilka tekstów i materiałów filmowych dla osób, które dopiero zaczynają swoja przygodę z glinami, a być może ze spławikowym wędkarstwem wyczynowym.
Celem tego artykułu jest opisanie powodów dla których należy używać gliny. Gliny w wędkarstwie spławikowym używamy w kilku celach (I) zubożenie zanęty, (II) wzmocnienie efektu wabiącego, (III) sklejenie, (IV) zmiana ciężaru zanęty, (V) podanie robactwa. W dalszej części tego tekstu omówię krótko każdy z tych aspektów.
I. Zubożenie zanęty
Jak wskazuje nazwa – zanęta służy do nęcenia ryb, a nie do ich karmienia. Poza nielicznymi wyjątkami zanętę zawsze mieszam z gliną. Dla przykładu: najczęściej w takcie wędkowania w wodach stojących używam 0,6-1 kg zanęty, która podaje w 3-4 kg gliny. Podstawowym błędem, jaki popełniają początkujący wędkarze jest podanie zanęty w czystej postaci i najczęściej w zbyt dużej ilości. Prowadzi to bowiem do nasycenia ryb, które zaczynają słabiej żerować. Często w rozmowach słyszę o dobrym początku po którym brania osłabły. Jest to spowodowane podaniem zbyt dużej ilości towaru na raz. Aby temu zapobiec należy zubożyć zanętę gliną. Zabieg ten powoduje, że na dnie tworzy się obszar interesujący dla ryb (glina smuży, pojedyncze frakcje zanętowe odrywają się od kul) w którym intensywnie poszukują one pożywienia. Za wyjściową objętościową proporcje zanęty do gliny należy uznać 1:1. Jej zmiana zależy od wielu czynników np. temperatury wody czy ilości ryb w łowisku, jest to jednak temat wykraczający poza ramy tego artykułu.
II. Wzmocnienie efektu wabiącego
Zanęty spożywcze możemy podzielić na dwie kategorie pracujące (płociowe) i dywagujące (leszczowe). Zanęty pracujące po dotarciu do dna uwalniają windujące do powierzchni frakcje. Aby wzmocnić ten efekt, zanętę pracującą mieszamy z gliną rozpraszającą (de some). W ten sposób kule opadając na dno uwalniają intensywna smugę w całym słupie wody. W taki sposób najczęściej podaje zanętę łowiąc płotki na bat. Z kolei zanęty dywagujące ścielą się po dnie. Aby wzmocnić efekt smużenia tuż nad dnem należy użyć gliny Argile. Kule wykonane z tej gliny bez wątpienia w całości dotrą do dna gdzie zaczną pracować uwalniając intensywną chmurę. W taki sposób podaję zanętę łowiąc leszcze. Zapewne wiele osób zastanawia się, dlaczego efekt chmorotórczy jest tak ważny? Moim zdaniem obłok wytwarzany przez gliny kojarzy się rybą z pożywieniem. Silne prądy denne często poruszają osad na dnie uwalniając przy okazji bytujący w nim bentos np. larwy ochotek.
III. Sklejenie
Często kule zanętowe musimy podać w formie bardzo spoistej. Wpływ na to może mieć wiele czynników: (I) Ryby źle reagują na docenianie, (II) nie chcemy tracić czasu na donęcanie, (III) nie chcemy nasycić ryb, (IV) wędkujemy w wodzie bieżącej. We wszystkich tych przypadkach kule wykonujemy w oparciu o gliny wiążące/rzeczne. Pierwsze trzy punkty wydają się jasne, pozwolę sobie szerzej omówić punkt czwarty. Przygotowując zanętę na wody płynące zależy nam, aby kule oparły się prądowi. Woda obmywając powierzchnie kul odrywa z niej kolejne frakcje zanętowe próbując wniknąć do ich wnętrza tak, by dosłownie rozsadzić je od środka. Aby temu zapobiec zanętę powinniśmy przygotowywać w oparciu o bardzo plastyczne silnie klejące gliny. Kule wykonane z takiej gliny są jednorodne, twarde, ich powierzchnie pozbawione są przestrzeni porowych, przez które mogłaby wnikać woda. Dzięki czemu kula rozmywana powoli uwalniają tylko zewnętrzne frakcje.
IV. Zmiana ciężaru zanęty
a. Dociążenie – lepiąc kule staramy się zawsze aby była ona jak najbardziej okrągła. Ma to zapobiec znoszeniu kuli na boki podczas jej opadania w wodzie. Prawda jest jednak taka, że kule nigdy nie spadaja idealnie pionowo. Ma to szczególnie znaczenie przy łowiskach głębokich powyżej 2,5 m, podając tzw. kule bonusowe z dużą ilością jokersa, nieświadomi niczego możemy ulokować ją 1,5 metra obok miejsca jej wrzucenia tym samym grupując ryby w innym miejscu. Aby zminimalizować ten efekt należy użyć cięższych glin np. wiążących/rzecznych.
W łowiskach o dużych uciągach oprócz celnego sprowadzenia kul do dnia ważne jest również odpowiednie zaprezentowanie zanęty. Użycie ciężkich glin rzecznych, sprzyja utrzymaniu przy dnie oderwane od kul frakcji zanętowych.
b. Spulchnienie – zanętę spulchniamy na łowiskach o miękkim dnie, tam gdzie ciężkie kule zwyczajnie ugrzęzły by w mule. Do tego celu wykorzystujemy lekką ziemie bełchatowską.
V. Podanie robactwa
Podanie robactwa zanętowego jest sztandarowym zadaniem glin. W zależności od łowiska (głębokości, uciągu, dna), towar podajemy w dwóch nośnikach. Najpopularniejszym jest ziemia bełchatowsa. Osobiście zazwyczaj mieszam ja w stosunku 2:1 z glina argile i dodatkowo poprawiam jej spoistość dodatkiem liant a colerra. Nośnik ten sprawdzi się na płytkie łowiska z wodą stojąca i kanały zwłaszcza te o miękkim dnie. Drugim typem nośnika jest tzw. podwójna glina, stanowi ona połączenia gliny rozpraszającej (de some) i liant a collera w stosunku 8:1 używam go na łowiskach powyżej 2,5 metra.
Wracając to tytułowego hasła nie zawsze dużo znaczy dobrze. Zdecydowanie ważniejsze od ilości jest prawidłowe podanie zanęty / robactwa. Szczególnie należy pamiętać o celnym lokowaniu kul, przygotowaniu ich w taki sposób aby nie nasycić za szybko ryb, a poprzez ich pracę ciągle prowokować ryby do poszukiwania pokarmu i brań.
z wędkarskim pozdrowieniem
Mateusz Przebięda