Kaster, kokony, poczwarki to nic innego jak larwa białego robaka w trakcie przepoczwarzania. Mimo iż jest to świetna przynęta w wielu przypadkach wręcz niezastąpiona np. przy połowie leszczy, większość wędkarzy używa ją sporadycznie lub wcale.
Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze dostępność kasterów jest niemal zerowa, dla przykładu w Tarnowie przeszło 100 000 mieście nie ma sklepu, w którym mógłbym zakupić kastery… A nawet jeśli już są dostępne to często poczwaki, które zamawiałem u producentów były bardzo kiepskiej jakości. Duża część robactwa była nieprzepoczwarzona często też kastery były stare i bardzo ciężko było z nich usunąć zapach amoniaku. Dlatego też postanowiłem, że kastery będę produkował dla swoich potrzeb sam tym bardziej, że nie jest to proces ani skomplikowany ani wymagający dużego zaangażowania z mojej strony.
Przede wszystkim należy pamiętać, że produkcja kasterów jest to czynność, która wymaga czasu. Ciężko jest jednoznacznie wskazać długość okres przepoczwarzania. Wpływ na to ma kilka czynników, przede wszystkim świeżość robaków oraz temperatura ich przechowywania. Świeże robaki mają wyraźną czarną plamkę na tułowiu. Takie robaki będą przepoczwarzać się około 7-8 dni. Robaki bez plamki mogą potrzebować 4-5 dni. Zaś jeśli chodzi o temperaturę to można przy jej pomocy lekko skrócić cały proces, jednak odradzam pośpiech gdyż w skrajnym przypadku możemy uśmiercić nasze robaki.
Do „wyprodukowania” kasterów będziemy potrzebować: wiaderko/miskę, sito 2 mm i 3-4 mm, drobne trociny. Skuteczność przepoczwarzania wynosi około 95% tak więc jeśli potrzebujemy 0,5 l kasterów spokojnie wystarczy mam tylko nieznacznie więcej wyjściowego towaru. Na początek proponuję larwy odsiać na 2 mm sicie z starych, pewnie śmierdzących trocin, a później przepuścić je przez 3-4 mm sito w celu odrzucenia martwym osobników. Następnie żywe larwy przekładamy do wiadra/miski i dosypujemy świeże trociny. Trociny mają służyć do oczyszczania larw i neutralizowania nieprzyjemnych zapachów. Ja osobiście wymieniam trociny co 2-3 dni. Kilka razy miałem taką sytuacje, że larwy bez trocin zawilgły od wydalanych przez siebie produktów przemiany materii i zwyczajnie cześć z nich wyszła z wiadra, o towarzyszącym temu zapachowi nie wspomnę… Garś trotów skutecznie rozwiązuje ten problem.
Tak przygotowanie robaki w pojemniku z trocinami musimy ustawić w ciepłym (około 20 C) zacienionym miejscu. Świetny będzie garaż, szopa itp. Larwy można na 20-30 min dziennie wystawić na słońce pod przykryciem, powinno to delikatnie (o jeden dzień) przyspieszyć proces przepoczwarzania. Dłuższa ekspozycja lub bezpośrednia ekspozycja na słońce może skończyć się obumarciem larw. Osoby które chcę szybko zrobić kastery chciałbym uczulić, że o ile przepoczwarzanie można znacznie spowolnić (schładzając larwy), to w drugą stronę jest to trudne, naturalne procesy biologiczne muszą trwać. Przegrzanie robaków z nadzieją, że szybciej się przepoczwarzą najczęściej kończy się powyciąganiem i śmiercią larw.
Na tym etapie produkcji powinniśmy skupić się na monitorowaniu pojenika z robakami, wymianie trocin co 2-3 dni. Dobrze jest też przepuścić codziennie larwy przez sito, może zdarzyć się, że kilka z nich padało, należy je odsiać i wyrzucić.
Po 5-7 dniach przy przepuszczaniu larw zobaczycie na sicie pierwsze kastery, najlepsze są złote i jasno brązowe.
Poczwarki należy pzełożyć do słoika z wodą, który przetrzymujemy w lodówce. Starsze kastery w kolorze bordowym mogą unosić się na powierzchni wody, nie wyrzucam ich od razu, większość z nich zatonie po kilku godzinach w wodzie, te które nadal będą pływać należy odrzucić. W słoiku w którym przetrzymujemy kastery powinniśmy wymieniać wodę najlepiej dwa razy na dzień: rano i wieczorem.
Metabolizm poczawatek zanurzonych w wodzie zwalniają, lecz mimo wszystko wydalają niewielkie ilości produktów przemiany materii z tego powodu woda może zacząć nieprzyjemnie pachnieć. W następnych dniach produkcji, należy dokładać do słoika nowo powstające kastery. Poczwarki w słoiku moim zdaniem możemy przetrzymywać 4-5 dni. Jeśli okaże się, że kastery będziecie potrzebować później, lepiej świeże poczwarki po odsianiu na sicie od razu zamrozić w wodzie opakowane w worek strunowy.
z wędkarskim pozdrowieniem
Mateusz Przebięda